Tradycją szkoły jest coroczna jesienna wyprawa uczniów klas pierwszych gimnazjum do krainy młodości Stefana Żeromskiego.
I tak 26 września udaliśmy się na kielecczyznę pod opieką nauczycieli pana Wojciecha Guszkowskiego, pani Elżbiety Rydel-Piskorskiej i pani Anny Woźniak. Na początku dotarliśmy do postumentu, na którym wyryta jest sentencja o puszczy. Właśnie Puszczę Jodłową S. Żeromski opisywał w wielu swoich utworach. Położyliśmy tam piękny bukiet jesiennych kwiatów przywieziony przez uczniów klasy I ag.
Następnie udaliśmy się do klasztoru w Świętej Katarzynie, który jest klasztorem klauzurowym. Oznacza to, że siostry zakonne nie mają styczności ze światem poza klasztorem. Budynek bardzo piękny. Właściwie piękne było wejście i sam kościół, bo rozmównica była ponura. Po wysłuchaniu legendy o powstaniu klasztoru w małej kapliczce po drugiej stronie drogi zobaczyliśmy autentyczny podpis Stefana Żeromskiego wydrapany na ścianie.
Później poszliśmy do Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Pod pomnikiem patrona naszej szkoły złozyliśmy kwiaty zakupione przez uczniów klasy I bg, zapaliliśmy znicze i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Następnie przed nami pojawiła się drewniana kapliczka i źródełko Świętego Franciszka. Legenda mówi, że zamiast wody płyną nim łzy (pewnie dlatego jest taka niesmaczna). Potem w pięknym jesiennym słońcu pomaszerowaliśmy do Muzeum Minerałów. Widzieliśmy tam jeden z największych diamentów w Polsce, największy kryształ w naszym kraju, piękne kolekcje krzemieni pasiastych. Zobaczyliśmy też, w jaki sposób szlifuje się kamienie szlachetne.
Następnie pojechaliśmy do Ciekot – miejsca, w którym Stefan Żeromski spędził dzieciństwo i do którego wracał w swoich licznych utworach. Niestety, prawdziwy dom pisarza już nie istnieje, lecz zachowały się jego opisy i na ich podstawie zbudowano przed trzema laty nowy drewniany dworek. Znajdują się w nim sprzęty pochodzące z czasów Żeromskiego, a na ścianach wiele portretów przedstawiających ludzi z tamtej epoki. Dom jest położony na wzniesieniu obok jeziora. Przy zachodzie słońca musi być tam naprawdę pięknie. Niedaleko znajduje się „szklany dom” wybudowany według wskazań pisarza w powieści „Przedwiośnie”. Uczniowie klasy I cg podziękowali za gościnę bukietem kwiatów.
Po południu udaliśmy się do Kielc. Tam zwiedziliśmy szkołę, do której uczęszczał młody Stefek. Dziś jest to muzeum, a w ekspozycji można zobaczyć mundurek szkolny gimnazjalisty, ławki z kałamarzami, tablicę szkolną z napisami w języku rosyjskim (w czasach młodości pisarza obowiązywał zakaz używania języka polskiego). Siedząc w tych dawnych ławkach słuchaliśmy ciekawostek o dawnych sposobach nauczania. Wtedy szkoła nie była obowiązkiem lecz zaszczytem. Stosowano w niej kary cielesne przy pomocy tzw. dyscypliny (bata ze skóry z zawiązanymi supełkami) czy drewnianego piórnika. Jednak najsroższą karą był zakaz wstępu do szkół na terenie zaboru rosyjskiego. Stefan Żeromski nie był wzorowym uczniem. Nie napisał też matury i nie mógł potem studiować medycyny.
Obejrzeliśmy też wystawę dawnych kałamarzy. Ze zdziwieniem przyjęliśmy informację, że kałamarze i pióra z tzw. obsadkami używane były jeszcze w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Naszym zdaniem wycieczka była bardzo ciekawa, bo dzięki niej dowiedzieliśmy się wiele o Stefanie Żeromskim – jego życiu, rodzinie, zainteresowaniach a także o przyrodzie i historii Gór Świętokrzyskich.
Jakub Knopp, Michał Mendala, Karol Pawełek